Zbliżamy się do końca tego cyklu. Przeszliśmy od początków do czasów współczesnych. Mam świadomość, że temat jest tak obszerny, że można by napisać o nim książkę (może kiedyś), ale musimy się skupić na rzeczach najistotniejszych 🙂 W tym wpisie sprawdzimy jak obecnie wyglądają pierwszoligowe widowiska w największych halach i stadionach.
Na pierwszy ogień idą chłopaki ze szwedzkiego Sabaton. Ci zamiłowani w kwestiach militarnych wykonawcy power metalu od kilku lat bardzo starannie i sumiennie rozbudowują swoje show. Ostatnia trasa była już pod tym względem świetnym widowiskiem z czołgiem w roli głównej.
Sabaton podczas Hellfestu
Trzeba przyznać, że ich zasieki z drutu kolczastego, okopy, armaty, karabiny i wszechobecne siatki maskujące na dużych scenach wyglądają naprawdę znakomicie. Mimo że sama muzyka jak dla mnie lekko trąci kiczem i każda płyta brzmi podobnie to liczba fanów zespołu stale rośnie, w czym na pewno mają udział elementy scenografii prezentowane podczas koncertów.
Tuż obok chłopaków z Sabatonów stawiam niemiecki Powerwolf. Gatunek podobny: power metal z wpływami speed metalu i metalu symfonicznego. W przypadku tych gości mamy ciekawy przypadek, że scenografia nie musi być bardzo droga i skomplikowana, żeby była efektowna. Poniżej widzicie zdjęcie z koncertu Powerwolf.
Scenografia używana przez Powerwolf podczas plenerów i koncertów klubowych.
Praktycznie całą scenografię tworzą grafiki na olbrzymich tkaninach. Nie ma tu skomplikowanych instalacji. Taka scenografia jest prosta do zamontowania, mała i lekka po złożeniu, a przede wszystkim odpowiednio oświetlona świetnie wygląda.
Przenieśmy się teraz na stadiony. Na pierwszy ogień startują dziadkowie z AC/DC. Zespół pod koniec XX wieku i na początku XXI wieku grał regularnie olbrzymie trasy koncertowe na stadionach i fundował swoim fanom wyjątkowe show (również w Polsce). Podczas koncertu widzowie mogli oglądać pociąg (piosenka Rock’n’Roll Train), który przebijał się od tyłu na scenę, olbrzymie dmuchane lalki (Whola Lotta Rosie, wielki dzwon, na którym wisiał Brian Johnson (Hell Bells) czy rząd armat podczas utworu For Those About to rock (We Salute You). Wszystkich zainteresowanych odsyłam do świetnego koncertowego DVD zespołu (Live At River Plate). AC/DC do perfekcji opanowało monetyzację swojej muzyki stając się olbrzymią firmą generującą milionowe przychody nie tylko z tras, ale także (a może głównie) ze sprzedaży swoich gadżetów (np. świecące rogi nawiązujące do piosenki Highway to Hell, lub szkolne mundurki Angusa Younga).
Brian Johnson na tle pociągu (Trasa promująca album Black Ice)
Na równi z AC/DC a może nawet przed umieściłbym Iron Maiden. Legenda brytyjskiego heavy metalu, od zawsze przykładała się do wizualnej strony swoich koncertów, ale ostatnie 20-lat to prawdziwy popis ich kreatywności. Podczas koncertów Żelaznej Dziewicy ważne miejsce zajmuje Eddie – maskotka zespołu. Maskotka to trochę zbyt pieszczotliwe określenie patrząc na niego ?
Eddie – maskotka zespołu Iron Maiden
Eddie to tylko jeden z kilkunastu elementów, które odgrywają istotną rolę podczas koncertów Ironów. Większość tras koncertowych ma jakiś motyw przewodni jak np. starożytny Egipt albo czasy II wojny światowej. Zresztą sobaczcie sami:
Spitfire nad głową Bruca Dickinsona
Iron Maiden w wydaniu Egipskim
Każda trasa Ironów to olbrzymie wydarzenie i na fanów za każdym razem czeka porcja nowości, więc nie dziwi fakt, że niektórzy widzieli swoich idoli nawet kilkanaście razy.
Na koniec zostawiłem wisienkę na torcie i creme de la creme w jednym. Przed Wami zespół Rammstein! Absolutni liderzy jeśli chodzi o dostarczanie atrakcji wizualnych podczas swoich koncertów.
To, co robi Rammstein to już nie jest koncert, ani nawet spektakl. To starannie wyreżyserowane show z potężną pirotechniką, ogniem, rozbudowaną scenografią, kostiumami i innymi elementami, które ciężko zliczyć. Podczas ich koncertów scenografia znajduje się nie tylko na scenie, ale w zasadzie wszędzie wokół. Ciężko słowami opisać to co czeka fana po rozpoczęciu koncertu. Zobaczcie sami:
Zostawilibyście swoje dziecko pod opieką Tilla Lindemanna?
Chłopaki palą się do grania!
Podczas koncertów Rammsteina dużo się dzieje…
Ciężko mi sobie wyobrazić, żeby w najbliższym czasie ktoś rozmachem przebił Niemców. Swoją drogą ciekaw jestem ile kosztuje organizacja takiego koncertu, i skąd wzięli na to pieniążki? 🙂
Jak widzicie podczas koncertu nie tylko muzyka jest ważna, ale też aspekt wizualny. Zespoły muszą stale pracować nad tym, żeby trasy koncertowe robiły wrażenie i przyciągały fanów. Niestety przekłada się to również na ceny biletów oraz spontaniczność występów. Takie koncerty wymagają dokładnego scenariusza i każdy muzyk musi wiedzieć, gdzie stanąć i co w danej piosence robić. Przykładem może być James Hetfield z Metalliki, który stanął za blisko wyrzutni iskier podczas jednego z występów i skończył z poparzoną ręką…
Scenę światową mamy z grubsza odhaczoną. Zdaję sobie sprawę jak wiele zespołów można by tu jeszcze dorzucić, ale kto by to przeczytał do końca? 🙂
W części czwartej skupimy się na rodzimej scenie, bo tutaj także jest kilku wykonawców, którzy serwują show godne światowej czołówki.
Do następnego!
Piotrek